Za dwie godziny opuszczamy El Calafate. Przed nami 24 godzinny podrozy do Puerto Madryn, tuz przy polwyspie Valdes, gdzie jedziemy ogladac wieloryby i foki. Jezeli bedziemy mieli szczescie. Sniegu ciagle niestety brak i nawet sie ocieplilo i jest okolo 10 stopni, choc wieje bardzo. Zima i tak ponoc wieje znacznie slabiej w Patagonii niz latem. Wczoraj bylismy na wyciecze na tym co Argentynczycy nazywaja 8 cudem swiata - lodowiec Perito Moreno. No i jest calkiem niezly. W Patagonii jest 3 najwieksza kupa lodu na ziemi, po antarktydzie i grenlandii, i Perito Moreno jest jego czescia. W programie wycieczki bylo ogladanie lodowca z dwoch stron, rejs statkiem po Lago Argentino blisko czola lodowca, a na koncu podziwianie lodowca z gorki. To co jest atrakcja to to, ze od czasu do czasu odrywa sie od lodowca kawalek lodu, takze tlumy ludzi stoja i czekaja na takie wydarzenie. My widzielismy :) Lodowiec nie wydaje sie az tak wielki jak jest w rzeczywistosci. Czolo lodowca, ktore wpada do jeziora ma 5km szerokosc. Wysokosc czola to blisko 50 metrow, a od czola do tego miejsca gdzie widac chumury jest 14km. Niestety w hostelu nie ma tv i nie widzielismy jak nasi siatkarze pokonuja Argentynczykow, moze uda sie nam w niedziele w Puerto Madryn.
No comments:
Post a Comment