HostelBookers

Friday, June 22, 2007

Buenos Aires - San Telmo

Pierwszy dzien w Buenos Aires nie byl udany choc zaczelo sie dobrze. W samolotach LAN jest najlepszy jaki widzielismy program rozrywkowy (filmy, gry, kursy jezykowe etc), a argentynscy celnicy tylko wbili pieczatke i z lotniska w BA wyszlismy po 5 minutach od odebrania bagazu. Nigdzie nie bylo tak szybko. Dalej juz bylo gorzej. Okazalo sie ze nie mamy gdzie spac wiec musielismy szybko znalezc jakis hostel. Zle trafilismy. Nasz pokoj byl normalna nora w dosc brzydkiej dzielnicy Buenos. Chcielismy poprawic sobie humor kolacja wiec poszlismy do knajpy, ale dostalismy najgorsze zarcie jakie w zyciu jedlismy (tylko piwo i cola nadawaly sie do spozycia), a koniec gdy wracalismy do nory zerwala sie ulewa. Wczoraj rano zmienilismy hostel na lepszy i tanszy, w centrum miasta, no i wyszlo slonce. Caly dzien spedzilismy spacerujac po miescie, ktore teraz wydaje nam sie zupelnie innym niz to, ktore widzielismy przedwczoraj. Jest ladniejsze niz sie spodziewalismy przed przyjazdem. Moze to nie jest i Paryz, ale w porownaniu do Santiago to jest tutaj przepieknie. Duzo starych ladnych kamienic, szerokie ulice, place, a to zdjecie z lodkami to nie jest ani Sydney, ani Auckland, tylko nowa dzielnica dokow. Buenos ma nawet swoj Broadway, ktory sie nazywa Avenida Corientes, zewszed slychac tango, co piec krokow kiosk z prasa, a co dziescie ksiegarnia lub antykwariat. Miasto jest ogromne i zostalo nam jeszcze wiele do zobaczenia, gdyz kazda dzielnica ma ponoc swoj wlasny urok. Aha, no i Boca Juniors wygrala w Porto Alegre i zdobyla po raz szosty Copa Libertadores. Spodziewalismy sie wielkiej wrzawy na miescie wieczorem, ale odbylo sie to w miare spokojnie w dzielnicy, w ktorej mieszkalismy. Moze tam mieszkaja kibice River Plate albo Indepediente. Niestety sezon pilkarski sie wlasnie skonczyl i nie bedziemy mogli isc na zaden mecz :( Dzis od rana znowu leje, ale my wymykamy sie zaraz z hostelu aby zalatwic bilety na tango show. Z Buenos chcemy wyjechac we wtorek, takze nie zostalo nam wiele czasu.

2 comments:

Anonymous said...

Co to Bartosz, znowu sciales wlosa?
K&M&...?&I
Pozdro tez od Romana M.

Anonymous said...
This comment has been removed by a blog administrator.