HostelBookers

Sunday, June 17, 2007

Z Mendozy do Santiego de Chile

Wczoraj byl jeden z najtrudniejszych dni podczas naszej podrozy. Pobudka o 7 rano i telefon na dworzec autobusowy. Dowiadujemy sie ze autobusy jada do Santiago i ze droga jest w koncu otwarta. Szybko sniadanie i taksowka na dworzec. O 9.30 wyjechalismy. Droga mijala szybko, krajobrazy ladne i im wyzej wjezdzalismy tym wiecej bylo sniegu. Po godzinie jazdy stanelismy i stalismy tak trzy godziny w kolejce samochodow i autobusow. Droga zostala znowu zamknieta. W pewnym momencie kierowca ostrzegl zeby przypadkiem nie wyrzucac biletow bo sie nam przydadza, gdy wrocimy do Mendozy. Zrobilo nam sie slabo, mielismy czarne plamy przed oczami, po prostu rozpacz. Gdy czesc autokarow zaczela zawracac bylismy bliscy histerii. Az tu nagle ludzie zaczynaja biegac jak oszalali i wracac do autobusow. Cud - jedziemy! Znowu mielismy lzy w oczach, tym razem szczescia. Droga po stronie argentynskiej byla ok, ale po chiliijskiej byla masakra. Lancuchy nie pomagaly wiele i wleklismy sie 15km/h po bialych serpentynach przez godzine, pozniej bylo lepiej. Aha, no i na granicy tez sobie postalismy ze dwie godzinki. Nawet nasze bagaze przeswietlali chilijscy celnicy. Do hostelu dotarlismy o 20, a nie o 16 jak bylo w planach, ale i tak bylismy przeszczesliwi i moglismy sie rozkoszowac tradycyjna chilijska vienesa z palta. Czyli hotdogiem z avocado. Dzis nadrabialismy zaleglosci muzealne i odwiedzilismy bardzo dobre muzeum sztuki prekolumbijskiej. Zaliczylismy tez tour po parku i czujemy sie przygotowani na jutrzejsze biale szalensto na snieg deskach!!! Wyjezdzamy o 6.30. Najpierw zalatwiamy sprzet, a potem rura do Valle Nevado, jakas godzinka od Santiago. Po raz pierwszy w zyciu widzielismy snieg w srodku czerwca i nie odpuscimy sobie okazji by pojezdzic.

1 comment:

Anonymous said...

czesc kochani, od jutra mam W.A.K.A.C.J.E ;) wiec troche mnie tu nie bedzie, a nie wiem jak bedzie z dostepem do netu. caluje was mocno i mam nadzieje, do szybkiego zobaczenia w polsce!

ania