No i jestesmy w Sydney. Po 3.5h lotu + 2 dodatkowych godzinach na lontisku, gdyz lot byl opozniony. Teraz roznica czasu miedzy nami a Polska to 10h.
Hotel jest blisko centrum. Nie jest sliczny, ale za to mamy w pokoju telewizor! Pogoda ladna i mamy nadzieje, ze sie utrzyma dluzej, bo dzis sie nigdzie nie ruszamy - trzeba odespac lot. Jutro ruszamy zwiedzac miasto, ktore wydaje sie ogromne. Ale damy rade :) Troche nam bylo smutno gdy wyjezdzalismy z Fremantle, szczegolnie bedzie nam brak naszej plazy i cieplej wody, w ktorej mozna bylo stac godzinami pic piwko i palic szlugi (tak uciekaja przed upalem miejscowi). W Sydney bedzie chyba raczej kultura surfowa na plazy, niz nasza snorklingowa :)
Teraz pare nowych fot jeszcze z zachodniej Australii. Pierwsze z naszej wycieczki statkiem z Freo do Perth. Sami widzicie ze pogoda byla slaba, ale sam rejs rzeka bardzo przyjemny. Troche wialo i padalo i byly chwile gdy Bartosz byl jedyna osoba na odkrytym pokladzie.
Po prawej Olusia snorkluje w poszukiwaniu muszli. Nasza kolekcja wzbogacila sie o kilkadziesiat nowych eksponatow :)
A to panorama Perth, zdjecie z lodki. Calkiem ladne i czyste miasto. Niewiele tam jednak do ogladania, dlatego najwiecej czasu spedzilismy w domach handlowych :) Poza tym padalo prawie caly czas.
2 comments:
czesc kochani, mialam przez chwile (no, moze nawet dluzej niz przez chwile) problemy z kompem, ale juz wszystko ok i sledze na biezaco wasze poczynania;) caluje mocno! WIECEJ FOTEK!
PS. jezu, to juz faktycznie miesiac...;)
ania
Siema!
Widzieliście już jakichś prawdziwych krajowców i któreś z australijskich zwierząt typu "kangur"?
Tylko się nie zgubcie w tym Sidni skoro takie wielkie...
Wczoraj M też był na ekskluzywnym wyjeździe:
w Grodźcu pow. Opole i Piotrówce pow. Wlk. Strzelce:)
Pozdro dla Was! Pa
Post a Comment