HostelBookers

Sunday, April 15, 2007

"Hi. My name is Dave. That would be 40 bucks, Dear". Takimi slowami pozegnal nas prawcownik warsztatu Stewarta w Queenstown (13 w piatek), po naprawie urwanego przy parkowaniu wylotu sciekow :) Najedlismy sie troche strachu, ale okazalo sie ze usterka nie byla taka grozna na jaka wygladala poczatkowo - pol parkingu zalane rozowym plynem spod burakow. Na szczescie po godzinie bylismy znowu w trasie do Arrowtown - najladniejszego miasta w NZ jakie widzielismy. A kto wie czy nie najladniejszego w naszej podrozy. To stara osada poszukiwaczy zlota, ktora sie nie zmienila nic od ponad 150 lat. Miasteczko jak wyjete z westernu. Sami tez szukalismy zlota w pobliskiej rzece, ale nie wszystko zloto co sie swieci. Ale zloto tam chyba dalej jest, bo miejscowi takze wytrwale szukali. Dalej nasza podroz przebiegala na polnoc i kolejny nocleg byl nad jeziorem Hawae, gdzie udalo sie Bartusiowi wziac kapiel w zimnej wodzie. Kolejnego dnia bylismy juz na dwoch lodowcach - Fox i i Franz Josef (na czesc Cesarza). Zachodnie wybrzeze pld wyspy jest jeszcze bardziej dzikie niz reszta kraju. Nie bylo stacji benzynowej przez 150km, na szczescie bak pelny. Radio tez lapie sporadycznie, a telefon byl do luftu przez prawie 3 dni. Dzisiaj dojechalismy do Hokitika - pierwsze w miare duze miasteczko na zachodzie. Aha, calkiem mozliwe ze przekrecamy czesc nazw, ale trudno przychodzi nam zapamietanie tych maoryskich slowek, choc nam sie podobaja. No i jeszcze jestesmy dumni ze nie przejechalismy zadnego possuma ani krolika. Leza ich tu na drogach setki. Bardzo to przygnebiajacy widok. Raz widzielismy scene jak z filmu przyrodniczego gdy sokol porywal jedngo possuma z jezdni tuz przed naszymi kolami, ale nie utrzymal go i spadl tuz kolo samochodu. A NZ miala byc takim sielankowym miejscem!

3 comments:

Anonymous said...

hmmm... piekna ta NZ;) sledze pilnie! ania. ale wam wlosy urosly!;)

Anonymous said...

no,no widoczki piekne, kozuszek mam nadzieje cieply, a ta bula na zdjeciu to domyslam sie ze to tzw. suplement diety. Dobrze ze nie urwaliscie przy parkowaniu calego podwozia. Dodzwonic sie do was to coraz wieksza sztuka,mam nadzieje, ze w przyszlosci bedzie lepiej.
kisy
Mamas&Papas

Anonymous said...

mamy Euro!!!!!
To sie bedzie dzialo:-))
Przerzuce sie chyba na kubaturówke,albo firme otworze.
POzdro
Bo