HostelBookers

Sunday, February 11, 2007

Kapsztad

No i jestesmy w Kapsztadzie po 7 godzinnnej podrozy, ktora na zawsze zostanie w naszej pamieci. Tym razem zamiast komfortowego autobusu TransLux wybralismy linie City to City. Byl to duzy blad. Czy widzieliscie kiedys autobus z piecioma siedzeniami w rzedzie? My po raz pierwszy. Tym razem nie bylo ani jednego filmu, klimy i ubikacji rowniez. Za to pasazerow bylo pod dostatkiem. Oblozenie okolo 120% gdyz wiele osob nie kupilo biletow dla swoich pociech. Dzieci siedzialy na kolanach rodzicow, albo lezaly na nogach Bartosza, ktory siedzial wcisniety miedzy mame z niemowlakiem, a smierdzacym grubasem :) Pozniej na szczescie zastapila go Olusia, ktora wczesniej byla w towarzystwie milego i kulturalnego mlodego czlowieka :) Aha, oprocz nas no i na pokladzie znajdowala sie jedna biala osoba, a czesc pasazerow nie mowila w jezyku angielskim (kierowca takze go nie uzywal w komunikacji z pasazerami).
W kazdym badz razie dotarlismy szczesliwie do Kapsztadu. Miasta nas przywitalo chlodem i deszczem. Jest tu duzo chlodniej niz na wschodzie kraju. Za to samo miasto o wiele ladniejsze niz to co widzielismy wczesniej. Choc i tak juz wiemy, ze nigdy nie chcielibysmy mieszkac w zadnym poludnioafrykanskim miescie. Jest tu o wiele bezpieczniej niz gdzie indziej i widac ze troszcza sie o turystow, gdyz policja na kazdym rogu.
Dzis pod dnia spedzielismy w oceanarium. Bylo super - rekiny, foki, zolwie, pingwiny i cala masa innych paskud, ktorych nazw nie pamietamy. Chcecie wiecej animalsow, to prosze.


Jutro, jezeli pogoda dopisze zamierzamy wejsc na Gore Stolowa, ktora jest jakies 10 minut od naszego hostelu. Sam hostel dosc slaby. Nie wytrzymuje porownania z zadnym z poprzednich, ale moze jestesmy po prostu rozpieszczeni.
- tubylcy dla wuja i mamas & papas

6 comments:

Kasia&Marcin said...

Czesc!
Widac ze w tym Kapsztadzie cos zimno. Te gory faktycznie wygladaja jak stolowe. Zobaczcie czy maja tam takie fajne szczeliny jak u nas na Szczelincu! Pamietasz Bart?
Pozdro

Anonymous said...

Słabiutkie to lato skoro zimno. To zimą pewnie zawieje i śnieg panie, że hej. No i jeszcze te pingwiny. Chyba na gegrze w szkole nie uważałem, bo myslałem, że teraz żar znieba sie leje jak to w Afryce.

Pozdrawiam

Anonymous said...

za to u nas cieplutko(jak na zime)
pingwiny by sie spocily.
Ta fota lokalesow to chyba spod cepelii.
m&p

Kasia&Marcin said...

No i co, byliscie na tej gorze?

Anonymous said...

A pewnie ze sie wspielismy!! Czarna trasa!! Innej nie ma!
A to nie tubylcy spod Cepelii. Czarni lubia tak sobie stac i grac tu i owdzie. Piekilenie muzykalny narod

Anonymous said...

Cześć! Tu Asia, Zosia i Jarek. Bartoszku, przedstaw nas, proszę :-)
Uff, wreszcie udało się dołączyć do grona Waszych kibiców czyli usiąść na spokojnie przy kompie.
I muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem!!! Ilością i jakością przygód dorównujecie już Bolkowi i Lolkowi w ich WPDś a to przecież dopiero początek..no,no.
Bartoszku! Urodzinowe buziaki od całej trójki (mam nadzieję, że przyjmujesz jeszcze:-). Zosia OSOBIŚCIE robi pa-pa!