HostelBookers

Saturday, February 17, 2007

Cape Point, Przylądek Dobrej Nadziei





Dzis wypozayczylismy kultowy tutaj samochod - VW Citi, zwany Chico. Prowadzi sie jak czolg - jest bez wspomagania i trzeba sie mocno nakrecic. W kazdym razie dzis 8 rano wyruszylismy z Kapsztadu w podroz na przyladek Dobrej Nadziei - jakies 70 km. Pogoda sliczne, bezchmurne niebo po raz pierwszy od paru dni, takze dojechalismy bez problemow. Po drodze zatrzymalismy sie przy kolonii pingwinow.


Przyladek jest naturalnie parkiem narodowym, wejscie platne, a jakze. W parku powitaly nas baboony, ktore wskakiwaly do samochodow osobom, ktore nie zamykaly drzwi. Skakaly po samochodach i szalaly po parkingu. Olusia pare razy skrywala sie przed nimi w samochodzie :) Za malpami uganialo sie 20 straznikow uzbrojonych w proce i kije. Gwizdali przy tym nasladujac glosy malp. Spotkalismy tez strusie, ktore sie pasly tuz przy plazy oceanu. Sam przyladek byl wart byl zachodu. Piekne plaze, gory, woda i widoki jak z bajki. W drodze powrotnej mielismy zamiar zwiedzic winnice, ale nie starczylo nam czasu. Miasto bylo zakorkowane, gdyz wszyscy walili na plaze. My takze, skonczylo sie to oblupaniem kolpaka przy parkowaniu :)
Jutro wyjazd do Johanesburga i nastepne 18h w autobusie!!

6 comments:

Anonymous said...

Fajna fura:P Ehh... tez bym pozwiedzal z wami zamiast chodzic do tej glupiej szkoly:( Powodzenia na dalsza czesc podrozy:)

Kasia&Marcin said...

Siema! Zyczymy Wam spokojnej jazdy, tym razem juz normalnym busem. Macie jakies foty z tej kolonii pingwinow? A propos zamowien: nie trza ich wozic po calym swiecie! Mozecie wysylac paczki... :-) Pozdro

Anonymous said...

pozdrowienia od jasinskich:)!!!

Anonymous said...

Witajcie! Czytam i czytam Wasze opisy, oglądam zdjęcia i napodziwiać się nie mogę! Cudna ta Wasza wyprawa!
Życzę Wam pięknej pogody, szerokich szos, wygodnych autobusów i dużo, dużo energii, by przeżyć to wszystko i byście mieli jeszcze siłę coś dla ans o tym napisać :)
Pozdrawiam z Gliwic - Basia Rozkrut + Misio w brzuchu

Anonymous said...

Jeszcze jedno - wpadłam przed chwilą na taki oto pomysł - jak zapatrujecie się na małą publikację na temat Waszej wyprawy w Nowinach Gliwickich? Jeśli pozytywnie, to może skontaktujemy się poprzez maila - podajcie mi jakiś adres, to napiszę jakie informacje byłyby mi potrzebne. Mój adres - barbararozkrut@poczta.fm

pozdrawiam
Basia

Kasia&Marcin said...

No to czas na pożegnanie z Afryką!
Jakieś podsumowanie będzie, czy już pakujecie manatki?
Pozdro dla Was i "szerokiej drogi"!
:)